Humor


Do województwa przyjechał chłop ze skargą:
- W komitecie PPR w powiecie toczy się walka klas między tymi, którzy mają trzy klasy,
a tymi którzy mają cztery...

Nowa winieta "Trybuny"
PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJOW - NA MILOSC BOSKA - LACZCIE SIE

Kto aktualnie jest prezydentem USA?
Billary Clinton.

- Czym się różni Miller od Pana Boga?
- Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a Miller niemiłosiernie ograniczony!

Jasio pyta swojego tatę:
-Tato, a co to jest właściwie polityka?
-No cóż, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem kapitalistą. Twoja mama nimi zarządza, więc jest rządem. Dziadek dba o swoje prawa, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka reprezentuje klasę roboczą. Oboje z mamą o ciebie dbamy, bo jesteś ludnością. A twój młodszy brat, który leży jeszcze w kołysce, jest naszą przyszłością. Rozumiesz?
Jasiu po chwili zastanowienia:
-Chyba muszę się z tym przespać.
Więc idzie spać. W nocy budzi go krzyk młodszego braciszka, który narobił w pieluchę. Idzie więc do mamy, ale nie może jej dobudzić. Postanawia pójść do pokojówki, ale przez uchylone drzwi widzi, jak jego ojciec kocha się z pokojówką, a dziadek ich podgląda. Stwierdza, że nikt go nie wysłucha i wraca do łóżka.
Rano tata pyta Jasia:
-I co, wiesz już co to jest polityka?
-Tak, tato. Kapitalista wykorzystuje klasę roboczą, przy czym związki zawodowe się temu przyglądają a rząd śpi. Ludność jest ignorowana a nasza przyszłość leży w gównie!

-Jak brzmi krótki dowcip polityczny?
-Lepper myśli.
-A jaki jest najkrótszy dowcip polityczny?
-Lepper.

-Dlaczego Lepper uśmiecha się podczas burzy?
-Bo myśli, że mu zdjęcia robią.

Wchodzi Lepper do księgarni, a ekspedientka go pyta:
-Co? Pada?

Złapał diabeł Niemca, Ruska i Polaka. Dal im alternatywę:
Kocioł, albo powiedzą liczbę dla której on nie będzie znal większej.
Niemiec: Miliard.
Diabeł: Dwa miliardy. Do kotła!
Rusek: Bilion.
Diabeł: Dwa biliony. Do kotła!
Polak: Od ch*.*ja i trochę.
Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest...
Diabeł: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyć ziarenka piasku?
Diabeł: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabeł: Widzę.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w pizdu.

Miedzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej
bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę
podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą: "Jeśli nikogo nie postawimy
na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie
znaleźć!". I poszli szukać. Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli
do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedna rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz
100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu
i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo
przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się
na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz druga rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga. Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu
nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakiś facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecia rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego
i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana
i z entuzjazmem proponują:
- Iwan, jak wytrzymasz czwarta rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, k**** nie wytrzymam! Teraz mu wpier****! - odpowiada Iwan.


Był sobie Polak, Rusek i Amerykanin.
Spotkali Diabła który powiedział:
- Przynieście to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniusł ziarno.
Amerykanin kaktusa.
Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
- Wsadźcie sobie to co przynieśliście w zadek.
Polak wsadził sobie bez problemu.
Amerykanin po wsadzeniu zaczął smiać się i płakać.
Polak zapytał:
Czemu płaczesz?
Bo kaktus mnie kłuje w czułe miejsce.
A czemu smiejesz się?
Bo Rusek jedzie czołgiem.

Polak, Czech i Rusek lecą samolotem. Nastąpiło przeciążenie. Muszą wyrzucić zbędny balast.
Rusek wyrzuca złoto:
-Tego to u nas pełno!
Czech wyrzuca srebro:
-Tego to u nas pełno!
Polak wyrzuca Ruska:
-Tego to u nas pełno!

Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać.
Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż.
Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu
cos nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania
współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman
to Amerykanie to on też może być Hero, po czym wypił z barku
cala Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło
Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł
to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku,
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na
Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: "Czemu nie?", wzruszył
ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy,
przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem
"NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.

Polak, Francuz i Niemiec idą do piekła. Przed piekłem jest przepaść. Diabeł mówi do Francuza:
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Gentelman by skoczył.
Francuz skoczył. Dibeł mówi do Niemca:
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Gentelman by skoczył.
-Nie skoczę!
-To rozkaz!
Niemiec skoczył. Diabeł mówi do Polaka:
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Gentelman by skoczył.
-Nie skoczę!
-To rozkaz!
-Nie skoczę!
-A, to nie skacz!
Polak skoczył.

Przychodzi milicjant do księgarni i pyta:
- Czy jest Pan Tadeusz?
Sprzedawczyni wola na zaplecze:
- Panie Tadziu, przyszli po pana!...

Pijany gość sika pod płotem. Widzi to policjant, podchodzi do gościa i mówi:
- Poproszę dokumenty!
- Nie mam - odpowiada pijak.
- Przykro mi, ale będzie musiał iść pan ze mną na komisariat.
W czasie drogi policjant zauważył, że pijak ma rozpięty rozporek, pyta go, czemu ma rozpięty rozporek.
- Zawinił, niech idzie pierwszy - odpowiada pijak.

Żona wysyła męża - policjanta do sklepu po zapałki:
- Tylko kup dobre zapałki, żeby się dobrze paliły -- dodaje.
Po kwadransie policjant wraca, kładzie pudełko na stole i mówi zadowolony:
- Bardzo dobre zapałki. Wypróbowałem w sklepie. Wszystkie się pala.

Po katastrofie statku na bezludną wyspę dopływa dwóch policjantów.
- Może napiszemy list z wiadomością, włożymy go do butelki i wrzucimy do morza? - proponuje pierwszy.
- Zwariowałeś? - mówi drugi. - Woda może poodklejać znaczki pocztowe!

Stoi dwoch stojkowych na skrzyzowaniu. W pewnym momencie podjezdza jakis zagra-
niczny turysta i mowi cos do nich po niemiecku. Oni nic. Turysta usmiechnal się
i probuje po angielsku. Policjanci nic. Turysta ponawia probe, tym razem pro-
buje po francusku, pozniej po hiszpansku, nawet po rosyjsku - bez rezultatu.
Dal wiec za wygrana i odjechal.
Policjanci:
- Ty, Heniek, moze zaczniemy się uczyc jezykow obcych ???
- Po co ????? Zobacz ile ten ich umial i na co to mu się przydalo ?

Pyta milicjant milicjanta:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No, tam..
- Kur* ! Jak byłem tam to mi powiedzieli, ze tu.
Poprzednie
Następne
Kanał RSS dla tej listy
 
Polityka Prywatności