temat: inne


Wezwał gospodarz weterynarza do chorej krowy. Gdy ten przyjechał,
kazał chłopu patrzeć pod ogon, sam zaś zagląda do pyska:
- Czy pan mnie widzi?
- Nie.
- To pewnie będzie skręt kiszek.

Wezwał gospodarz weterynarza do chorej krowy. Gdy ten przyjechał,
kazał chłopu patrzeć pod ogon, sam zaś zagląda do pyska:
- Czy pan mnie widzi?
- Nie.
- To pewnie będzie skręt kiszek.

ostatnia aktualizacja: 2008-10-03
Komentarze
Polityka Prywatności